Rowerzystka w ciąży
Jazda na rowerze to forma sportu uwielbiana przez wiele kobiet. Czy po zajściu w ciąże nadal można wsiadać na dwa kółka i pedałować przed siebie? Zdania na ten temat są podzielone. Spór pomiędzy zwolennikami przyszłych mam-rowerzystek a tymi, którzy są za „zakazem” jeżdżenia rozbija się o urazowość tego sposobu spędzania czasu. Innymi słowy, część lekarzy uważa, że jazda na rowerze jest wystarczająco niebezpieczna, by mogła zagrażać zdrowiu dziecka i przyszłej mamy. Inni są zdania, że to sport zupełnie nie narażony na kontuzje i mamy mogą swobodnie jeździć po ścieżkach rowerowych. Po której stronie się opowiesz? Wszystko zależy od Ciebie. Krytykom tej formy aktywności trzeba przyznać na pewno nieco racji. Nawet wprawni rowerzyści czasem ulegają wypadkom.
Jeśli sama się nie przewrócisz, to ktoś może Ci „pomóc”. Nie masz gwarancji, że ktoś na tej samej ścieżce rowerowej nie będzie próbował pobić rekordu prędkości na nowej kolażówce. Jeśli Cię potrąci, ciąża będzie zagrożona. Z drugiej strony, podobną krytykę można sformułować pod adresem zwykłego spacerowania. Zawsze ktoś może na nas wpaść, przewrócić nas czy potrącić rowerem. Nikt jednak nie uważa, by spacery były niedozwolone w ciąży, gdy ta przebiega właściwie. Bezdyskusyjną kwestią jest na pewno to, że jeśli zdecydujesz się na jazdę na rowerze, powinnaś wybrać ścieżki w parkach, z dala od ruchliwych tras, gdzie powietrze jest pełne spalin. Z dwóch kółek musisz też zrezygnować w najpóźniej w piątym miesiącu ciąży.